JAK POLUBIĆ SIEBIE?

Akceptacja siebie to bardzo ważny krok w życiu każdego z nas. Dzięki temu łatwiej nam osiągać zamierzone rezultaty, jesteśmy bardziej otwarci na świat i mniej boimy się oceny innych osób. Polubienie siebie pomaga w codziennych sprawach w pracy i w domu – nasza pozytywna samoocena pomaga nam w dążeniu do upatrzonego celu.

W dzisiejszych czasach można zaobserwować coraz większą presję ze strony tak społeczeństwa jak mediów i poradników na przeprowadzanie zmian w swoim życiu. Może to dotyczyć małych zmian lub też tych, które radykalnie odwracają nasze życie o 180 stopni. Hasło „bądź zmianą” bardzo często stosowane jest podczas szkoleń sprzedażowych, programów głoszonych przez mówców motywacyjnych itp. W mediach wielką popularnością cieszą się programy, które mają na celu pokazanie metamorfozy „zwykłej” osoby w gwiazdę – tak pod względem wyglądu, jak umiejętności i społecznej popularności. Widzowie z fascynacją obserwują spektakularne przemiany, ale także czasem bolesne upadki.

(…)użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Czasami jednak warto zastanowić się nad tym czy wszystko w sobie należy i warto zmieniać. Czy to jedyna ścieżka do osiągnięcia szczęśliwszego życia. Psychologowie proponują nam również inny sposób myślenia gdzie zamiast zmieniać można zaakceptować. Akceptacja tego kim jesteśmy, jakie mamy kompetencje, co potrafimy a czego nie, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy a czego się boimy może czasem dać dużo lepsze rezultaty niż uporczywe próby zmiany siebie. Jest to klucz do właściwej samooceny i korzystania z zasobów, które już w sobie mamy. W miejsce nieustannego podążania za nieuchwytnym ideałem.

Kilka rad dla początkujących

Aby zauważać i docenić pozytywne cechy swojej osobowości warto na kartce papieru wypisać kilka z nich a następnie przeczytać je na głos. Pomoże to przesunąć niską samoocenę w bardziej wyważoną stronę. Ma to także na celu uświadomienie sobie jakie cechy możemy w sobie wzmacniać i doceniać każdego dnia. W osiąganiu równowagi życiowej pomoże także akceptacja faktu, że każdy z nas posiada wady, z którymi można żyć. Warto nie dać się porwać kreowanemu przez media i internet  stereotypowi „typowego człowieka”, który ze śnieżnobiałym uśmiechem wstaje rano z łóżka, codziennie gotuje wspaniale smakujące dania dla swojej roześmianej rodziny, by popołudnie spędzić w fitness klubie gdzie modeluje swoją szczupłą sylwetkę z przyjaciółmi. Psychologowie zachęcają nas do pozytywnego myślenie o sobie, otaczania się pozytywnymi ludźmi, a przede wszystkim nieporównywania się z innymi.

Jeśli zainteresował Cię ten artykuł i chcesz otrzymywać powiadomienia o kolejnych, zapisz się do naszego newslettera.

CZY DOŚWIADCZAM PRZEMOCY? PO CZYM POZNAĆ PRZEMOC W RODZINIE?

Przemoc w rodzinie to poważna rzecz, zwykle kojarzona z kampaniami społecznymi przedstawiającymi kobiety z podbitymi oczami. Ale czy przemoc zawsze i tylko wygląda w ten sposób?

 

Przemoc fizyczna

 

Doświadczająca przemocy osoba może być kopana i bita, przytrzymywana i szarpana, popychana i szczypana. Warto pamiętać, że wszelki rodzaj oddziaływań fizycznych sprawiających nam ból lub dyskomfort może być zaklasyfikowany jako przemoc fizyczną.

 

Pytanie, jakie warto sobie zadać: Czy kiedykolwiek partner/ka sprawiał/a mi fizyczny ból?

 

 

Przemoc seksualna

 

Jeśli aktywność seksualna jest wymuszana, odbywa się pod presją, czy szantażem – mówimy o przemocy seksualnej. Dochodzi do niej także, gdy jedna z osób jest zmuszana do brania udziału w  nieakceptowanych przez siebie praktykach seksualnych.

 

Pytanie, do rozważenia: Czy kiedykolwiek partner/ka wymuszał/a na mnie praktyki seksualne?

 

 

Przemoc psychiczna

 

Szantaże, groźby, straszenie (zrobieniem krzywdy sobie lub innym) – to najbardziej jaskrawe formy przemocy psychicznej. W tym pojęciu mieszczą się także: wyzwiska, ośmieszanie, pomówienia – czyli wszystko to, co sprawia, że związek zaczyna przypominać emocjonalne piekło. Przemoc psychiczna to także zakaz wychodzenia z domu, ograniczanie kontaktów ze znajomymi lub/i rodziną. To podejrzenia o zdrady i inwigilacja. Niekiedy również tzw. „złota klatka” – czyli zapewnianie osobie doświadczającej przemocy „wszystkiego” co niezbędne pod warunkiem ograniczenia do minimum kontaktów ze światem zewnętrznym.

 

Pytanie do zadania sobie: Czy kiedykolwiek partner/ka zwracał/a się do mnie w sposób wzbudzający strach, poczucie winy, lub poczucie niższości?

 

Przemoc ekonomiczna

 

Zakaz wykonywania pracy zarobkowej, deprecjonowanie uzyskiwanych przez druga osobę zarobków, wydzielanie pensji np. w zależności od zasług lub wręcz całkowite pozbawienie środków materialnych, aż do całkowitej zależności ekonomicznej.

 

Pytanie: Czy kiedykolwiek partner/ka ograniczał/a moje środki finansowe?

 

 

Wymienione wyżej rodzaje przemocy nie muszą występować razem, choć jak pokazuje praktyka często tak się dzieje.

 

Jeśli w związku czujesz się źle, boisz się, cierpisz – warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy nie doświadczasz jakiś z form przemocy? Jeśli tak jest, lub nawet jeśli masz tylko cień obawy – warto porozmawiać ze specjalistką pod numerem zaufania np. Niebieskiej Linii lub twarzą w twarz z doświadczonym psychologiem.

Jeśli jesteś osobą, która prezentuje wymienione wyżej zachowania w związku –  warto zadać sobie pytanie – czy nie jestem sprawcą przemocy? Jeśli tak, szczera odpowiedź na to pytanie może być początkiem wielu zmian na lepsze w Twoim życiu. Warto spotkać się ze specjalistą/tką, który/a w atmosferze wsparcia i obiektywizmu pozwoli Ci krok po kroku poprawić swoje relacje i funkcjonowanie.

 

 

Nie warto czekać aż sprawy „same się ułożą”, zasłaniać się brakiem czasu czy sił na poprawę swojej sytuacji. Niestety przemoc jest zjawiskiem, które nie kończy się samo, przeciwnie z czasem zmierza do eskalacji. Nasila się, zagraża życiu i zdrowiu każdego członka rodziny.

CZY NAGRADZAĆ ŚWIADECTWO DZIECKA PRZEZ RODZICÓW?

Koniec roku szkolnego za pasem. Niedługo nasze dzieci otrzymają świadectwa będące podsumowaniem ich postępów w tym roku szkolnym. Wielu rodziców w tym czasie zastanawia się czy należy nagradzać rzeczowo dziecko za przyniesioną cenzurkę.

Zapytani o to psychologowie raczej odradzają nagrody materialne w zamian za dobre świadectwo. Według nich dziecko zaczyna wtedy przynosić dobre stopnie z uwagi na motywację zewnętrzną i osłabia w ten sposób w sobie własne pasje. Motywacja zewnętrzna występuje wtedy, gdy wykonujemy jakieś zadanie nie dla niego samego (np. wiedzy, przyjemności), ale dla dodatkowych korzyści (np. pieniędzy, nagrody).

Wcześniejsza obietnica nagrody może także wywoływać w dziecku lęki o niepowodzenie i związane dla niego z tym przykre konsekwencje. Do codziennego stresu szkolnego dokładamy tym samym stres związany z możliwym brakiem osiągnięcia wyznaczonego celu w postaci braku wymarzonego komputera, roweru czy innego urządzenia.

Zauważono także, że nagrody materialne mogą sprawić, iż dziecko będzie uczyć się jak zdobyć dobrą ocenę poprzez działania niekoniecznie godne pochwały: korzystanie ze ściąg czy też wprost proszenie nauczyciela o lepszą ocenę umotywowane zagrożeniem niedostania materialnej nagrody od rodziców na koniec roku.

Trzeba zawsze doceniać świadectwo

Pamiętajmy także, że obojętność na końcowe wyniki dziecka, niezauważenie jego całorocznego wysiłku może mieć również bardzo niekorzystny wpływ na dziecko. Brak informacji zwrotnej, nawet najdrobniejszej pochwały i zauważenia przez rodzica niszczy motywację dziecka do nauki.

Nagroda innego typu

W takim razie jak najlepiej wyrazić uznanie za szkolne wyniki? Psychologowie dziecięcy są zgodni – warto mądrze nagradzać nasze dzieci. Dużo lepiej w roli nagród sprawdzają się wspólne celebracje. Zakończenie kolejnego roku szkolnego to duże wydarzenie w każdej rodzinie i warto temu poświęcić szczególną uwagę. Jest to doskonała okazja do wspólnego świętowania. A takim świętowaniem może być wspólna wycieczka, publiczna pochwała, zorganizowanie i przeznaczenie na celebrację specjalnego czasu. Podkreślanie przy tej okazji dorastania dziecka i nabywania przez nie wiedzy może sprawić, że młody człowiek z dumą będzie odkrywał i rozwijał w sobie ciekawość świata.

Warto wcześniej przygotować się na świętowanie czasu zakończenia roku szkolnego wraz z dzieckiem. Jeśli szukasz pomysłów na to jak można celebrować ostatni dzień szkoły, jak wzbudzić w nim motywację do osiągania dobrych wyników a przede wszystkim jak podtrzymywać pasję odkrywania nowych wiadomości o świecie  – zwróć się do psychologa behawioralno-poznawczego. Pomoże Ci on mądrze zaplanować ten dzień, powie czego należy unikać a także jak wspierać swoje dziecko na drodze zdobywania nowych szkolnych umiejętności.

AGRESJA

Mówi się niekiedy, że dziecko jest agresywne. W psychologii przyjmuje się, że agresja sama w sobie nie jest zaburzeniem, ale może być objawem różnych trudności dziecka, rodziny czy też efektem traumatycznych wydarzeń jakich dane dziecko doświadczyło.

 

Agresja impulsywna i socjalizowana

 

Wyróżniamy dwa typy agresji – impulsywna i socjalizowana. Agresja impulsywna zwykle ma podłoże biologiczne i może wiązać się z uszkodzeniem płatów czołowych w których znajdują się ośrodki odpowiedzialne za planowanie i przewidywanie konsekwencji naszych działań. Przejawia się ona dużą pobudliwością, nagłymi często niewspółmiernymi do bodźca rekcjami – tak jakby ktoś przyłożył iskrę do beczki z prochem. Często po jej wystąpieniu dziecko ma poczucie winy, przeprasza i obiecuje poprawę (różnie jednak z tymi obietnicami bywa). Jej wystąpienie rzadko wiąże się z uprzednim planowaniem, czy chęcią osiągnięcia jakiegoś celu.

 

Całkiem inaczej jest w przypadku tzw. agresji zsocjalizowanej. Ten typ agresji jest dobrze kontrolowany przez sprawcę i ma na celu uzyskanie jakiś korzyści, lub uniknięcie kary. Agresja zsocjalizowana zdecydowanie częściej wskazuje na możliwość występowania u jednostki zaburzeń zachowania lub tendencji do zachowań antyspołecznych. Chodzi tu bowiem o celowe działanie – zaplanowane wcześniej szkodzenie innym, a nie jak w przypadku agresji impulsywnej o wybuch na skutek trudności w kontrolowaniu własnych emocji. Dziecko/nastolatek przejawiający ten typ agresji może umyślnie chcieć kogoś skrzywdzić, przygotowywać się do tego wcześniej i nie okazywać silnych emocji podczas trwania samego aktu agresji.

 

Należy jednak pamiętać, że niekiedy trudno jest jednoznacznie i szybko ocenić powód agresywnego zachowania dziecka. Poza wspominanymi już trudnościami w kontroli emocji, lub zaburzeniami możliwych jest wiele innych scenariuszy kończących się agresywnym zachowaniem. Dziecko lub nastolatek mogło zareagować w ten sposób na sytuację mobbingu lub molestowania, odreagowywać trudną sytuację w domu (np. przemoc, alkoholizm rodzica). Niekiedy agresywne zachowanie może być wyrazem wołania o pomoc i uwagę drugiej osoby.

JAK OSWOIĆ POTWORY SPOD ŁÓŻKA?

Rodzice często spotykają się z sytuacją, kiedy ich pociechy nie chcę iść spać do ciemnego pokoju obawiając się „potwora spod łóżka”. Tego typu lęki zaczynają się u dzieci po 3 roku życia, gdy pojawiają się nowe emocje przyjmujące kształt obrazów i zaczyna rozwijać się wyobraźnia. Dzieci często odreagowują w snach nieprzyjemne zdarzenia z wcześniejszego dnia.

Skąd się biorą lęki?

Psychologowie zwracają uwagę, że na dziecko duży wpływ ma to co ogląda, słucha  czy czyta. Wskazuje się tutaj głównie na treści napotykane w internecie czy oglądane w telewizji. Warto mieć kontrolę nad tym co dziecko ogląda. O ile w ciągu dnia ma ono świadomość, że potwór „mieszka” w telewizorze tak podczas nocy, gdy zapada zmrok granice te się zacierają. Pamiętajmy także, że codzienne wydarzenia potrafią również wywrzeć wpływ na występowanie senny koszmarów – nieoczekiwane spotkanie ujadającego psa, wystraszenie się nietrzeźwego sąsiada czy głośna syrena alarmowa przejeżdżającej karetki pogotowia mogą mocno poruszyć dziecko.

Poznajmy się potworze.

Dobrym pomysłem jest zaproponowanie narysowania potwora spod łóżka. Przeniesienie obrazu potwora na kartkę pozwala bezpiecznie się mu przyjrzeć, opowiedzieć jaki on jest. Jak ma na imię? Jakie ma zwyczaje? Czego się boi? Często po takiej rozmowie okazuje się, że potwór jest przydatny ponieważ uwielbia wchłaniać okruchy z dywanu lub kurz. A boi się samotności, więc położenie innej maskotki pod łóżko sprawi, że nie będzie już w nocy niepokoił dziecko. Wielu psychologów poleca także wspólne obejrzenie kreskówek, w których pojawiają się przyjazne potwory, przeżywają śmieszne perypetie i budzą sympatię widza.

Warto rozmawiać.

Warto poświęcić dziecku czas i omówić z nim sytuacje i trudne emocje, których być może doświadczyło w ciągu dnia. To pozwoli mu je nazwać , wyrazić a przez to mniej przeżywać wieczorem.   Nie wolno bagatelizować potworów i koszmarów, mówić że „to nic takiego, nie ma się czego bać”. Zdecydowanie należy unikać kierowanych do dziecka sformułowań typu „bo ta pani cię zabierze”, „bo cię zostawię” itp. – może to jedynie wzbudzić coraz większe lęki i zwiększyć częstotliwość występowania koszmarów nocnych.Może to powodować obwinianie się dziecka o odczuwanie strachu, nie spełnianie oczekiwań rodziców i w rezultacie spotęgować nocne koszmary.

Co jeszcze sami możemy zrobić?

Pomocne może się stać zostawienie małej zapalonej lampki przy łóżku dziecka, która da mu poczucie bezpieczeństwa. Można niekiedy przed snem oglądnąć z dzieckiem pokój celem upewnienia się, że nic nie czycha w jego zakamarkach, lub użyć specjalnego „sprayu przeciw potworom” (domowej roboty).

W przypadku kiedy przechodzimy razem z naszym dzieckiem trudności w postaci nawracających koszmarów sennych i występującymi z tego powodu nocnymi lękami warto skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Wesprze on rodziców i dziecko w walce z koszmarami sennymi a także pomoże w redukowaniu występowania tego zjawiska w przyszłości.

NIE ZAWSTYDZAJ

„Nie maż się jak mazgaj!”, „jesz jak malutki dzidziuś!”, „popatrz jak ładnie się bawi koleżanka”, „czemu nic nie mówisz, zapomniałeś  języka w buzi?”  –  tak często rodzice zwracają się do swoich dzieci, gdy te robią coś co im się nie podoba. Reagowanie na złość, krzyk czy płacz dziecka poprzez takie porównania wzmacniają w dziecku wstyd jako uczucie, z którym się będzie zmagać także w dorosłym życiu. Zawstydzone dziecko pozornie się uspokaja, wykonuje czynności zgodne z wolą rodzica – ale może to odcisnąć się na jego funkcjonowaniu w przyszłości.

Inne emocje mają ujście a wstyd nie

Należy zauważyć ważną rzecz: złość czy smutek mają swoje ujście na zewnątrz w postaci krzyku czy płaczu. Inaczej jest ze wstydem – on nie mając zewnętrznego ujścia pozostaje w dziecku i nierzadko towarzyszy mu w dalszym życiu powodując konieczność mierzenia się ze wstydem w jego dalszych kontaktach społecznych. Wpływa to na samoocenę, poczucie własnej wartości a przez to także może obniżać umiejętności asertywne.  Tak jak w dzieciństwie, pewne sytuacje w „dorosłym życiu” mogą uruchomić poczucie wstydu – osoba ucieka, chowa się, złości, przeżywa ból nieświadoma skąd pojawiają się w niej takie emocje, zastanawia się dlaczego nie potrafi obronić swojego zdania czy walczyć o szacunek dla siebie. A być może odpowiedź leży w dzieciństwie…

Jak nie zawstydzać dziecka?

Warto zastanowić się na chwilę zanim będziemy chcieli wyładować złość na dziecku poprzez zawstydzenie go. Trzeba uświadomić sobie wtedy, że dziecko chce się z nami komunikować nawet jeśli jest to w formie, która jest dla nas niełatwa. Zrozumienie specyfiki rozwoju dziecka pomaga rodzicom empatyzować z dzieckiem i łatwej rozumieć jego emocje i zachowania. Dzięki traktowaniu dziecka i jego uczuć z szacunkiem wpajamy mu, że jest wartościowe. Dziecko uczy się w ten sposób, że ma prawo do różnych emocji, że ono także może stawiać granice. Będzie to stanowić podwaliny pod budowanie asertywności i stosowanie jej w dorosłym życiu. Być może pomocne okaże się także przyjrzenie się samemu sobie i zaobserwowanie kiedy mamy trudność z kontrolą własnych emocji. Rozmawianie z dzieckiem o swoich emocjach pokaże mu jak sobie z tymi emocjami radzimy. To na rodzicach spoczywa obowiązek znalezienia zdrowego sposobu ujścia własnej frustracji i nie przelewania jej na dziecko. Dzięki temu dziecko także uczy się jak radzić sobie z emocjami.

Warto zrozumieć komunikat

Bardzo ważną rzeczą jest zrozumienie przez rodziców, że krzyk, płacz czy zdenerwowanie dziecka bierze się nie z chęci „bycia niegrzecznym”. Być może czuje się ono samotne, znudzone a przez to ma potrzebę zwrócenia na siebie uwagi rodziców. Nie wykorzystywanie wstydu jako narzędzia wychowania sprawi, że dziecko w dorosłym życiu będzie miało odwagę zawalczenia o siebie i swoje potrzeby. Będzie to z kolei rzutować na jego wychowanie przez niego kolejnego pokolenia – wolnego od obezwładniającego guzika o nazwie „wstydź się!”.

Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę z zakresu pozytywnego wzmacniania zachowania swojego dziecka to warto umówić się na konsultację z psychologiem dziecięcym. W gabinecie psychoterapii  Wamka znajdującym się w Szczecinie możesz uzyskać  niezbędne informacje i porady w tym zakresie.  Serdecznie zapraszamy do kontaktu z naszymi psychoterapeutami.

JAK SPĘDZAĆ CZAS Z DZIECKIEM?

„Wiem, że spędzam ze swoim dzieckiem zbyt mało czasu…” – to zdanie, które często słyszymy w naszym gabinecie. Wzrastające tempo życia, codzienne obowiązki i potrzeba sprostania wyzwaniom sprawiają, że spędzane z dziećmi chwile stają się coraz krótsze i mniej satysfakcjonujące dla obu stron. A czasem trzeba tak niewiele, by wiele się zmieniło na lepsze. Jak więc spędzać czas z dzieckiem?

Ważne jest by wiedzieć, że dziecko po prostu chce być z nami. Nie musi to być jedynie zabawa – każda, nawet najprostsza czynność może być przyjemnością.

Domowe obowiązki – świetna okazja do zabawy! 

Dziecko warto wdrożyć w domowe czynności. Pomaganie przy wycieraniu sztućców, rozkładanie zastawy stołowej czy rozpakowywanie zakupów może stać się źródłem satysfakcji, a przy tym pozwoli zbudować w dziecku poczucie wartości, sprawstwa i współodpowiedzialności. Dziecko dużo chętniej będzie brało udział w zwykłych czynnościach, kiedy staną się one dla niego okazją do zabawy, a nawet odkrywania świata cyfr, praw fizyki czy uruchamianiu własnej kreatywności w małym kuchennym laboratorium. Zasiana rzeżucha może sprowokować do pytań o przyrodę, a zgniatanie plastikowych butelek i zbieranie po nich nakrętek może sprawić, że z ekologią dziecko będzie za pan brat.

Nie ilość a jakość – 100% uwagi na dziecko przez 10 minut 

Należy pamiętać, że dzieci niezwykle łatwo wyczuwają, kiedy rodzice nie są w stu procentach zainteresowani wspólnym zajęciem. Rozpraszać może ciekawy program telewizyjny, planowanie dania, ale też zmartwienia i troski. Lepiej jest spędzić na wspólnym zadaniu kilkadziesiąt minut w pełni się jemu poświęcając niż godzinę odrywając się co kilka minut do jakiejś innej rzeczy i tym samym dając do zrozumienia, że wspólny czas z dzieckiem nie jest teraz najważniejszy.

Pasja rodzica – pasją dziecka 

Bardzo dobrym pomysłem jest dzielenie wspólnej pasji z dzieckiem. Jeśli rodzic lubi wyprawy z aparatem fotograficznym warto zabrać ze sobą i wyposażyć małego odkrywcę w zabawkowy aparat. Majsterkujemy? – świetnie – zaprośmy do tego dziecko. A może warto pokazać dziecku jakie fascynujące wzory można razem wyhaftować lub stworzyć własną biżuterię posilając się dostępnymi w internecie samouczkami? Barierą jest tylko wyobraźnia.

Wspólne spędzanie czasu bardzo zbliża rodziców z dziećmi, staje się niepowtarzalną okazją do przekazywania swoich wartości i przekonań, a czasem pozwala na poruszanie tematów które nie są łatwe w rozmowie wprost. Ponadto sprawia, że podczas tego wspólnego czasu rodzic może lepiej zrozumieć dziecko i budować z nim relację. Należy także pamiętać, że dla dziecka nie jest ważna długość spędzonego z nim czasu ale samo poświęcenie mu/jej uwagi. Zatem drogi rodzicu – do dzieła!

A jeśli chciałbyś/chciałabyś porozmawiać o jeszcze innych sposobach na wspólne spędzanie czasu ze swoim dzieckiem i zastanowić się nad wdrożeniem ich do codziennego życia domowego, to zapraszamy Cię serdecznie na spotkanie w naszym gabinecie psychologicznym Wamka w Szczecinie Specjalizujemy się w psychologii dziecka, a także w psychologii rodzinnej, dzięki czemu będziemy w stanie udzielić Ci wszechstronnego wsparcia.

CZY ZWIERZĘ NA PREZENT DLA DZIECKA TO DOBRY POMYSŁ?

W życiu małego człowieka jest wiele okazji otrzymywania prezentów. Najczęściej są to urodziny, imieniny, święta, zakończenie/rozpoczęcie pewnego etapu w życiu. Za tymi okazjami idą w parze dobre chęci najbliższych chcących obdarować dziecko jakimś szczególnym prezentem. Czy dobrym pomysłem jest dawanie żywego zwierzęcia?

Czy naprawdę warto ?

Wiele dzieci bardzo chce mieć swojego własnego pupila. Zarzucają swoich rodziców prośbami o psa, kota, szynszyla czy inne słodkie dla oka zwierzę. Zarzekają się w swoich obietnicach, że będą o niego dbały, karmiły, wyprowadzały na spacer i przejmowały większość obowiązków związanych z czystością pupila. Rodzice powinni jednak pamiętać, że dzieci niezwykle szybko zmieniają swoją opinię i jeszcze szybciej się nudzą. Z dnia na dzień tracą zainteresowanie tym czy pupil ma wodę w misce, protestują kiedy mają wyjść po lekcjach w deszczu na spacer ze zwierzęciem czy kiedy trzeba wymienić niezbyt ładnie pachnącą ściółkę w klatce.  Z tego też powodu co roku do schronisk trafia fala „nieudanych” prezentów.

Dziecko trzeba przygotować

Aby zwierzę nie podzieliło losu niechcianych prezentów należy wcześniej przygotować dziecko na taki prezent. Dobrym pomysłem jest rozmowa na temat obowiązków jakie będą przypadać dziecku w udziale przy opiece nad zwierzęciem. Uświadomienie, że pies / kot  to nie tylko wesołe harce po dywanie i przytulanie. Bardzo dobrym pomysłem może być najpierw codzienna opieka naszego dziecka nad psem sąsiadów, znajomych czy dalszej rodziny. Dzięki temu nauczy się, że kupę po psie należy zbierać do woreczka, kocia kuweta nie może być brudna a mokre trociny z klatki należy chomikowi bezzwłocznie wymienić.

Świetny rezultat może dać także zabranie naszego malucha do schroniska i pokazanie mu zwierząt czekających na szczęśliwą adopcję. Po pierwsze uzmysłowi dziecku ogromną odpowiedzialność za żywe stworzenie. Po drugie – być może nie trzeba będzie kupować zwierzaka z hodowli, a wystarczy zaadoptować psią sierotę ze schroniska?

Ale ja tak bardzo chcę!

Jeśli wszystko wskazuje na to, że dziecko jest przygotowane do stania się szczęśliwym posiadaczem/posiadaczką zwierzęcia to możemy się tylko cieszyć z tego faktu. Własny pupil niezwykle rozwija empatię u dziecka, uczy odpowiedzialności, rzetelności i poważnego podchodzenia do obowiązków. Może stać się przyjacielem na lata. Dobrze byłoby aby dziecko same wybrało zwierzę, które będzie w naszym domu. Policzmy także koszty jakie pochłonie opieka nad czworonogiem – karma, wizyty u weterynarzy, ewentualna konieczność leczenia, być może szkody jakie zwierzę może poczynić w naszym domu. Ważne by w podsumowaniu za i przeciw wziąć pod uwagę wszystkie możliwe aspekty bytności zwierzęcia w domu.

Wszystkim rodzicom, którzy chcieliby uzyskać wsparcie w kwestiach przygotowania dziecka na posiadanie zwierzęcia, oferujemy wsparcie psychologa dziecięcego – osobiście na terenie Szczecina lub online dla osób mieszkających dalej.

AGRESJA W RODZINIE – CO ROBIĆ?

Niekontrolowany wybuch agresji może być spowodowany najmniejszą błahostką, która w obliczu sporu przeobraża się w olbrzymi konflikt. Nie pomaga nam codzienny pośpiech w jakim przychodzi żyć rodzinom w dzisiejszych czasach. Często sami nie znamy sposobów na radzenie sobie z  nadmiernym stresem – chcemy nadążać za wzrastającym tempem życia jednocześnie nie umiejąc radzić sobie z naszymi trudnymi emocjami.

Żaden moment na wybuch agresji nie jest odpowiedni

Wystarczy, że po stresującym dniu zauważamy, że dziecko po raz kolejny nie włożyło butów do szafki lub znowu wylało na siebie sok, lub po raz kolejny spóźniło się do szkoły i konflikt gotowy. Z dziećmi bywa podobnie, gdyż one także narażone są na codzienny stres w szkole. Po powrocie do domu także mogą mieć potrzebę wyładowania nadmiaru nagromadzonych napięć i emocji.  Niestety nie zawsze w konstruktywny sposób.

Agresja ze strony dziecka może być spowodowana nadmiernymi oczekiwaniami, pośpiechem, wydawaniem przez rodzica niejasnych poleceń zamiast precyzyjnej komunikacji, nadmiernym nadzorem, brakiem zaufania do dziecka, a także brakiem wyraźnego stawiania granic. Najbardziej destruktywny wpływ ma stosowanie agresji w wychowaniu – wydawanie gróźb, straszenie, krzyczenie, bicie. Często wynika to z przejęcia przez rodziców takiego modelu wychowania jaki był stosowany wobec nich, a z kolei dziecko z czasem zaczyna zachowywać się tak, jak jest traktowane (np. bije i krzyczy) – stąd mówi się, że agresja rodzi agresję.

Czynniki minimalizujące agresję

Istnieje kilka czynników minimalizujących agresję w rodzinie. Jednym z nich jest wytworzenie silnych więzi emocjonalnych w rodzinie, a także wdrożenie wolnych od przemocy metod wychowawczych. Kolejnym czynnikiem jest wyznaczanie granic i ich egzekwowanie – pomocne są w tym np. wspólne kontrakty – czyli zbiory zasad domowych obejmujące tak dorosłych jak i dzieci. Warto też spokojnie wyjaśniać zaistniałe sytuacje. Tutaj może mieć zastosowanie non-violent communication (NVC) czyli tzw. porozumienie bez przemocy – sposób komunikacji pozwalający zapobiegać konfliktom.

W opanowaniu agresji może pomóc danie dziecku czasu na uspokojenie się tzw. time out (o ile natężenie agresji nikomu nie zagraża). Warto także wskazać dziecku co może zrobić ze swoją złością (porozmawiać, być asertywne, rozładować ją w bezpieczny sposób, np. przez rysowanie, bicie w poduszkę).

Należy także przyglądnąć się temu, jak sami funkcjonujemy i jak rozwiązujemy konflikty. Małżeńskie kłótnie nie są niczym niezwykłym jednakże mogą wpływać na poczucie bezpieczeństwa dziecka. Jeśli trwają zbyt długo mogą rodzić w nim kumulujące się z czasem napięcie. Gdy dzieje się coś niedobrego w życiu rodzica to zawsze pierwsze odczuwa to dziecko.

Często warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Może to być psycholog szkolny lub niezależny specjalista, najlepiej psycholog dziecięcy. W większości placówek szkolnych w Szczecinie funkcjonują gabinety psychologów, choć ich czas dostępności jest bardzo różny. Część rodziców decyduje się na kontakt z psychologiem spoza placówki edukacyjnej dziecka – warto wtedy wybrać dobrego psychologa. Cenna może być opinia znajomych, a jeśli takich brak, wówczas można umówić się po prostu na pierwsze spotkanie. Szczecin na szczęście oferuje wiele miejsc, gdzie można zasięgnąć porady, uczestniczyć w konsultacjach lub psychoterapii.