Tytuł dzisiejszego artykułu może od razu wywołać oburzenie. Bo co to znaczy „czy karać”, pytanie powinno brzmieć co najwyżej „jak”! Przecież jeśli nie będziemy karać dziecka, to wpadniemy w pułapkę bezstresowego wychowywania, dziecko nie będzie wiedziało co dobre a co złe i „wejdzie nam na głowę”! – Takie myśli mogą się nasunąć wielu czytelnikom, dlatego od razu na wstępie wyjaśnię: celem tego tekstu nie jest ustalenie co jest lepsze: karanie dziecka, czy pozwalanie mu na robienie wszystkiego, na co ma ochotę. Chodzi natomiast o to, czy jest może jakaś trzecia możliwość, która przyniesie lepsze efekty niż dwie poprzednie. Nikogo nie zaskoczę odpowiadając od razu, że owszem, istnieje i to na niej właśnie chciałbym się dziś skupić.
Trzecią możliwością reagowania na niewłaściwe zachowanie dziecka jest uczenie go konsekwencji jego zachowania.
Czym różni się karanie od pokazywania konsekwencji?
Kara jest zwykle oderwana od czynu
Kara pokazuje dziecku, że jeśli zrobi coś zabronionego, to spotka go przykrość, ale nie uczy nic na temat tego, co było złego w danym zachowaniu.
Jeśli za niegrzeczne zachowanie na placu zabaw dziecko nie dostaje deseru, to ciężko jest tu się doszukać logicznego związku między jednym a drugim. Możliwe nawet, że do czasu deseru dziecko zdąży już zapomnieć, co złego zrobiło.
Konsekwencje wynikają z czynu
Jesli na placu zabaw dziecko wielokrotnie ucieka nam poza jego teren, to logiczną konsekwencją może być zabranie dziecka do domu. Naszym obowiązkiem jako rodzica jest dbałość o bezpieczeństwo dziecka, a jeśli zachowanie dziecka znacznie to utrudnia, to w takim razie będzie musiało bawić się w domu.
Kara jest często sposobem na wyładowanie złości rodzica
Kary często są nakładane pod wpływem emocji, kiedy rodzic czuje złość lub bezsilność wobec zachowania dziecka. Stąd biorą się wszystkie klapsy, krzyczenie na dziecko, a także wiele „szlabanów” (na telewizję, wyjścia…).
Konsekwencje nie wynikają ze złości rodzica tylko z tego, jak urządzony jest świat
Jeśli dziecko notorycznie spędza całe popołudnia u kolegów, przez co brakuje mu czasu na odrobienie lekcji, to logiczną konsekwencją jest takie zaplanowanie czasu dziecka, aby najpierw zrobiło lekcje, a pozostały czas przeznaczyło na spotkania. Zwróćmy uwagę, że nie jest to „szlaban”, bo dziecku nie zabrania się wyjść w ogóle, a jedynie jest to wskazanie na prosty fakt, że doba ma tylko 24 godziny i należy tak je zaplanować, aby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami.
Konsekwencje tak jak kary są przykre, ale konsekwencje pomagają dziecku zrozumieć świat
Konsekwencje wynikają bezpośrednio z działań dziecka, umożliwiają mu więc kontrolę: „jeśli zniszczę podręcznik, to za nowy będę musiał zapłacić z kieszonkowego, więc może lepiej nie będę kopać go po korytarzu”.
Pokazywanie konsekwencji polega wiec nie tylko na powiedzeniu dziecku: „TO się dzieje, kiedy tak postępujesz”, ale też na pozwoleniu mu na doświadczenie TYCH konsekwencji. W ten sposób uczymy dziecko uniwersalnych zasad, które będą tak samo prawdziwe, kiedy dorośnie, przygotowujemy je więc do roli odpowiedzialnego dorosłego.
Jeśli chciałbyś porozmawiać o wychowywaniu własnego dziecka, zastanowić się jak najlepiej reagować na trudne zachowania i rozwiązywać na problemy wychowawcze (nie martw się, każdy rodzic je ma), to zapraszamy Cię serdecznie na spotkanie w naszym gabinecie psychologicznym Wamka w Szczecinie Specjalizujemy się w psychologii dziecka, a także w psychoterapii poznawczo-behawioralnej, dzięki czemu będziemy w stanie udzielić Ci wszechstronnego wsparcia.