NIE ZAWSTYDZAJ

„Nie maż się jak mazgaj!”, „jesz jak malutki dzidziuś!”, „popatrz jak ładnie się bawi koleżanka”, „czemu nic nie mówisz, zapomniałeś  języka w buzi?”  –  tak często rodzice zwracają się do swoich dzieci, gdy te robią coś co im się nie podoba. Reagowanie na złość, krzyk czy płacz dziecka poprzez takie porównania wzmacniają w dziecku wstyd jako uczucie, z którym się będzie zmagać także w dorosłym życiu. Zawstydzone dziecko pozornie się uspokaja, wykonuje czynności zgodne z wolą rodzica – ale może to odcisnąć się na jego funkcjonowaniu w przyszłości.

Inne emocje mają ujście a wstyd nie

Należy zauważyć ważną rzecz: złość czy smutek mają swoje ujście na zewnątrz w postaci krzyku czy płaczu. Inaczej jest ze wstydem – on nie mając zewnętrznego ujścia pozostaje w dziecku i nierzadko towarzyszy mu w dalszym życiu powodując konieczność mierzenia się ze wstydem w jego dalszych kontaktach społecznych. Wpływa to na samoocenę, poczucie własnej wartości a przez to także może obniżać umiejętności asertywne.  Tak jak w dzieciństwie, pewne sytuacje w „dorosłym życiu” mogą uruchomić poczucie wstydu – osoba ucieka, chowa się, złości, przeżywa ból nieświadoma skąd pojawiają się w niej takie emocje, zastanawia się dlaczego nie potrafi obronić swojego zdania czy walczyć o szacunek dla siebie. A być może odpowiedź leży w dzieciństwie…

Jak nie zawstydzać dziecka?

Warto zastanowić się na chwilę zanim będziemy chcieli wyładować złość na dziecku poprzez zawstydzenie go. Trzeba uświadomić sobie wtedy, że dziecko chce się z nami komunikować nawet jeśli jest to w formie, która jest dla nas niełatwa. Zrozumienie specyfiki rozwoju dziecka pomaga rodzicom empatyzować z dzieckiem i łatwej rozumieć jego emocje i zachowania. Dzięki traktowaniu dziecka i jego uczuć z szacunkiem wpajamy mu, że jest wartościowe. Dziecko uczy się w ten sposób, że ma prawo do różnych emocji, że ono także może stawiać granice. Będzie to stanowić podwaliny pod budowanie asertywności i stosowanie jej w dorosłym życiu. Być może pomocne okaże się także przyjrzenie się samemu sobie i zaobserwowanie kiedy mamy trudność z kontrolą własnych emocji. Rozmawianie z dzieckiem o swoich emocjach pokaże mu jak sobie z tymi emocjami radzimy. To na rodzicach spoczywa obowiązek znalezienia zdrowego sposobu ujścia własnej frustracji i nie przelewania jej na dziecko. Dzięki temu dziecko także uczy się jak radzić sobie z emocjami.

Warto zrozumieć komunikat

Bardzo ważną rzeczą jest zrozumienie przez rodziców, że krzyk, płacz czy zdenerwowanie dziecka bierze się nie z chęci „bycia niegrzecznym”. Być może czuje się ono samotne, znudzone a przez to ma potrzebę zwrócenia na siebie uwagi rodziców. Nie wykorzystywanie wstydu jako narzędzia wychowania sprawi, że dziecko w dorosłym życiu będzie miało odwagę zawalczenia o siebie i swoje potrzeby. Będzie to z kolei rzutować na jego wychowanie przez niego kolejnego pokolenia – wolnego od obezwładniającego guzika o nazwie „wstydź się!”.

Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę z zakresu pozytywnego wzmacniania zachowania swojego dziecka to warto umówić się na konsultację z psychologiem dziecięcym. W gabinecie psychoterapii  Wamka znajdującym się w Szczecinie możesz uzyskać  niezbędne informacje i porady w tym zakresie.  Serdecznie zapraszamy do kontaktu z naszymi psychoterapeutami.

JAK SPĘDZAĆ CZAS Z DZIECKIEM?

„Wiem, że spędzam ze swoim dzieckiem zbyt mało czasu…” – to zdanie, które często słyszymy w naszym gabinecie. Wzrastające tempo życia, codzienne obowiązki i potrzeba sprostania wyzwaniom sprawiają, że spędzane z dziećmi chwile stają się coraz krótsze i mniej satysfakcjonujące dla obu stron. A czasem trzeba tak niewiele, by wiele się zmieniło na lepsze. Jak więc spędzać czas z dzieckiem?

Ważne jest by wiedzieć, że dziecko po prostu chce być z nami. Nie musi to być jedynie zabawa – każda, nawet najprostsza czynność może być przyjemnością.

Domowe obowiązki – świetna okazja do zabawy! 

Dziecko warto wdrożyć w domowe czynności. Pomaganie przy wycieraniu sztućców, rozkładanie zastawy stołowej czy rozpakowywanie zakupów może stać się źródłem satysfakcji, a przy tym pozwoli zbudować w dziecku poczucie wartości, sprawstwa i współodpowiedzialności. Dziecko dużo chętniej będzie brało udział w zwykłych czynnościach, kiedy staną się one dla niego okazją do zabawy, a nawet odkrywania świata cyfr, praw fizyki czy uruchamianiu własnej kreatywności w małym kuchennym laboratorium. Zasiana rzeżucha może sprowokować do pytań o przyrodę, a zgniatanie plastikowych butelek i zbieranie po nich nakrętek może sprawić, że z ekologią dziecko będzie za pan brat.

Nie ilość a jakość – 100% uwagi na dziecko przez 10 minut 

Należy pamiętać, że dzieci niezwykle łatwo wyczuwają, kiedy rodzice nie są w stu procentach zainteresowani wspólnym zajęciem. Rozpraszać może ciekawy program telewizyjny, planowanie dania, ale też zmartwienia i troski. Lepiej jest spędzić na wspólnym zadaniu kilkadziesiąt minut w pełni się jemu poświęcając niż godzinę odrywając się co kilka minut do jakiejś innej rzeczy i tym samym dając do zrozumienia, że wspólny czas z dzieckiem nie jest teraz najważniejszy.

Pasja rodzica – pasją dziecka 

Bardzo dobrym pomysłem jest dzielenie wspólnej pasji z dzieckiem. Jeśli rodzic lubi wyprawy z aparatem fotograficznym warto zabrać ze sobą i wyposażyć małego odkrywcę w zabawkowy aparat. Majsterkujemy? – świetnie – zaprośmy do tego dziecko. A może warto pokazać dziecku jakie fascynujące wzory można razem wyhaftować lub stworzyć własną biżuterię posilając się dostępnymi w internecie samouczkami? Barierą jest tylko wyobraźnia.

Wspólne spędzanie czasu bardzo zbliża rodziców z dziećmi, staje się niepowtarzalną okazją do przekazywania swoich wartości i przekonań, a czasem pozwala na poruszanie tematów które nie są łatwe w rozmowie wprost. Ponadto sprawia, że podczas tego wspólnego czasu rodzic może lepiej zrozumieć dziecko i budować z nim relację. Należy także pamiętać, że dla dziecka nie jest ważna długość spędzonego z nim czasu ale samo poświęcenie mu/jej uwagi. Zatem drogi rodzicu – do dzieła!

A jeśli chciałbyś/chciałabyś porozmawiać o jeszcze innych sposobach na wspólne spędzanie czasu ze swoim dzieckiem i zastanowić się nad wdrożeniem ich do codziennego życia domowego, to zapraszamy Cię serdecznie na spotkanie w naszym gabinecie psychologicznym Wamka w Szczecinie Specjalizujemy się w psychologii dziecka, a także w psychologii rodzinnej, dzięki czemu będziemy w stanie udzielić Ci wszechstronnego wsparcia.

CZY ZWIERZĘ NA PREZENT DLA DZIECKA TO DOBRY POMYSŁ?

W życiu małego człowieka jest wiele okazji otrzymywania prezentów. Najczęściej są to urodziny, imieniny, święta, zakończenie/rozpoczęcie pewnego etapu w życiu. Za tymi okazjami idą w parze dobre chęci najbliższych chcących obdarować dziecko jakimś szczególnym prezentem. Czy dobrym pomysłem jest dawanie żywego zwierzęcia?

Czy naprawdę warto ?

Wiele dzieci bardzo chce mieć swojego własnego pupila. Zarzucają swoich rodziców prośbami o psa, kota, szynszyla czy inne słodkie dla oka zwierzę. Zarzekają się w swoich obietnicach, że będą o niego dbały, karmiły, wyprowadzały na spacer i przejmowały większość obowiązków związanych z czystością pupila. Rodzice powinni jednak pamiętać, że dzieci niezwykle szybko zmieniają swoją opinię i jeszcze szybciej się nudzą. Z dnia na dzień tracą zainteresowanie tym czy pupil ma wodę w misce, protestują kiedy mają wyjść po lekcjach w deszczu na spacer ze zwierzęciem czy kiedy trzeba wymienić niezbyt ładnie pachnącą ściółkę w klatce.  Z tego też powodu co roku do schronisk trafia fala „nieudanych” prezentów.

Dziecko trzeba przygotować

Aby zwierzę nie podzieliło losu niechcianych prezentów należy wcześniej przygotować dziecko na taki prezent. Dobrym pomysłem jest rozmowa na temat obowiązków jakie będą przypadać dziecku w udziale przy opiece nad zwierzęciem. Uświadomienie, że pies / kot  to nie tylko wesołe harce po dywanie i przytulanie. Bardzo dobrym pomysłem może być najpierw codzienna opieka naszego dziecka nad psem sąsiadów, znajomych czy dalszej rodziny. Dzięki temu nauczy się, że kupę po psie należy zbierać do woreczka, kocia kuweta nie może być brudna a mokre trociny z klatki należy chomikowi bezzwłocznie wymienić.

Świetny rezultat może dać także zabranie naszego malucha do schroniska i pokazanie mu zwierząt czekających na szczęśliwą adopcję. Po pierwsze uzmysłowi dziecku ogromną odpowiedzialność za żywe stworzenie. Po drugie – być może nie trzeba będzie kupować zwierzaka z hodowli, a wystarczy zaadoptować psią sierotę ze schroniska?

Ale ja tak bardzo chcę!

Jeśli wszystko wskazuje na to, że dziecko jest przygotowane do stania się szczęśliwym posiadaczem/posiadaczką zwierzęcia to możemy się tylko cieszyć z tego faktu. Własny pupil niezwykle rozwija empatię u dziecka, uczy odpowiedzialności, rzetelności i poważnego podchodzenia do obowiązków. Może stać się przyjacielem na lata. Dobrze byłoby aby dziecko same wybrało zwierzę, które będzie w naszym domu. Policzmy także koszty jakie pochłonie opieka nad czworonogiem – karma, wizyty u weterynarzy, ewentualna konieczność leczenia, być może szkody jakie zwierzę może poczynić w naszym domu. Ważne by w podsumowaniu za i przeciw wziąć pod uwagę wszystkie możliwe aspekty bytności zwierzęcia w domu.

Wszystkim rodzicom, którzy chcieliby uzyskać wsparcie w kwestiach przygotowania dziecka na posiadanie zwierzęcia, oferujemy wsparcie psychologa dziecięcego – osobiście na terenie Szczecina lub online dla osób mieszkających dalej.

AGRESJA W RODZINIE – CO ROBIĆ?

Niekontrolowany wybuch agresji może być spowodowany najmniejszą błahostką, która w obliczu sporu przeobraża się w olbrzymi konflikt. Nie pomaga nam codzienny pośpiech w jakim przychodzi żyć rodzinom w dzisiejszych czasach. Często sami nie znamy sposobów na radzenie sobie z  nadmiernym stresem – chcemy nadążać za wzrastającym tempem życia jednocześnie nie umiejąc radzić sobie z naszymi trudnymi emocjami.

Żaden moment na wybuch agresji nie jest odpowiedni

Wystarczy, że po stresującym dniu zauważamy, że dziecko po raz kolejny nie włożyło butów do szafki lub znowu wylało na siebie sok, lub po raz kolejny spóźniło się do szkoły i konflikt gotowy. Z dziećmi bywa podobnie, gdyż one także narażone są na codzienny stres w szkole. Po powrocie do domu także mogą mieć potrzebę wyładowania nadmiaru nagromadzonych napięć i emocji.  Niestety nie zawsze w konstruktywny sposób.

Agresja ze strony dziecka może być spowodowana nadmiernymi oczekiwaniami, pośpiechem, wydawaniem przez rodzica niejasnych poleceń zamiast precyzyjnej komunikacji, nadmiernym nadzorem, brakiem zaufania do dziecka, a także brakiem wyraźnego stawiania granic. Najbardziej destruktywny wpływ ma stosowanie agresji w wychowaniu – wydawanie gróźb, straszenie, krzyczenie, bicie. Często wynika to z przejęcia przez rodziców takiego modelu wychowania jaki był stosowany wobec nich, a z kolei dziecko z czasem zaczyna zachowywać się tak, jak jest traktowane (np. bije i krzyczy) – stąd mówi się, że agresja rodzi agresję.

Czynniki minimalizujące agresję

Istnieje kilka czynników minimalizujących agresję w rodzinie. Jednym z nich jest wytworzenie silnych więzi emocjonalnych w rodzinie, a także wdrożenie wolnych od przemocy metod wychowawczych. Kolejnym czynnikiem jest wyznaczanie granic i ich egzekwowanie – pomocne są w tym np. wspólne kontrakty – czyli zbiory zasad domowych obejmujące tak dorosłych jak i dzieci. Warto też spokojnie wyjaśniać zaistniałe sytuacje. Tutaj może mieć zastosowanie non-violent communication (NVC) czyli tzw. porozumienie bez przemocy – sposób komunikacji pozwalający zapobiegać konfliktom.

W opanowaniu agresji może pomóc danie dziecku czasu na uspokojenie się tzw. time out (o ile natężenie agresji nikomu nie zagraża). Warto także wskazać dziecku co może zrobić ze swoją złością (porozmawiać, być asertywne, rozładować ją w bezpieczny sposób, np. przez rysowanie, bicie w poduszkę).

Należy także przyglądnąć się temu, jak sami funkcjonujemy i jak rozwiązujemy konflikty. Małżeńskie kłótnie nie są niczym niezwykłym jednakże mogą wpływać na poczucie bezpieczeństwa dziecka. Jeśli trwają zbyt długo mogą rodzić w nim kumulujące się z czasem napięcie. Gdy dzieje się coś niedobrego w życiu rodzica to zawsze pierwsze odczuwa to dziecko.

Często warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Może to być psycholog szkolny lub niezależny specjalista, najlepiej psycholog dziecięcy. W większości placówek szkolnych w Szczecinie funkcjonują gabinety psychologów, choć ich czas dostępności jest bardzo różny. Część rodziców decyduje się na kontakt z psychologiem spoza placówki edukacyjnej dziecka – warto wtedy wybrać dobrego psychologa. Cenna może być opinia znajomych, a jeśli takich brak, wówczas można umówić się po prostu na pierwsze spotkanie. Szczecin na szczęście oferuje wiele miejsc, gdzie można zasięgnąć porady, uczestniczyć w konsultacjach lub psychoterapii.

POLSKI PSYCHOLOG DLA EMIGRANTA – SPOTKANIA ONLINE (WIDEO TERAPIA)

Emigracja to duże wyzwanie dla każdego. Odnalezienie się w nowym środowisku, wśród osób posługujących się innym językiem i wychowanych w nieco innej kulturze, wymaga dużo cierpliwości, odporności na stres i wytrwałości. Życie w nowym kraju może być świetnym otwierającym i rozwijającym doświadczeniem, dzięki któremu poznajemy świat z innej perspektywy, nawiązujemy wyjątkowe znajomości i uczymy się wiele o nas samych. Bywa jednak również trudne, a związane z nim stresy czasami przesłaniają korzyści.

Przyzwyczajenie się do nowego środowiska – mieszkania, pracy i całego otoczenia wymaga czasu. Emigranci nie władający perfekcyjnie językiem nowego kraju dodatkowo doświadczają na co dzień problemów z porozumieniem w różnorodnych sytuacjach – od wynajmu mieszkania i kontaktu z instytucjami, po rozmowę ze współpracownikami i przełożonymi. Do tego dochodzi poznanie zwyczajów panujących w nowym kraju, które zawsze nieco różnią się od ojczystych. Różnice kulturowe bywają przyczyną nieporozumień i utrudniają nawiązywanie nowych znajomości.

Oprócz trudności w nowym miejscu emigranci często mocno przeżywają rozłąkę z najbliższymi pozostawionymi w kraju. Niektórzy mają w kraju partnera/partnerkę i dzieci, w związku z czym na co dzień stają przed wyzwaniem utrzymywania bliskiej więzi emocjonalnej pomimo dzielącej ich odległości. W kraju zostają też zwykle najbliżsi przyjaciele, którzy do tej pory wspierali nas w trudnych chwilach. Kontakt na odległość z tymi wszystkimi osobami jest zwykle inny, a rodzina i przyjaciele niemający doświadczeń z emigracją mogą mieć problem ze zrozumieniem naszych rozterek.

 

Z wszystkimi tymi trudnościami łatwiej jest sobie poradzić przy wsparciu psychologa. Różne nurty psychoterapii, w tym psychoterapia poznawczo-behawioralna, oferują szereg narzędzi, dzięki którym łatwiej jest rozwiązać problemy i poczuć się lepiej.

Wsparcie psychologa może być bardzo pożyteczne, ponieważ pomoże ułożyć sobie relacje z nowymi znajomymi i współpracownikami w satysfakcjonujący sposób oraz nauczyć się żyć w nowych warunkach, tak byśmy potrafili np. chodzić do pracy z pozytywnym nastawieniem i bez nadmiernego stresu.

 

Aby wynieść jak najwięcej ze wsparcia psychologicznego, ważne jest żeby czuć się w kontakcie z psychologiem swobodnie, móc powiedzieć o wszystkich dręczących nas problemach i nurtujących pytaniach. Czasami wyrażenie swojego stanu emocjonalnego słowami nie jest proste, odwołujemy się wtedy do metafor, porównań i powiedzeń, a nawet odwołujemy do znanych filmów czy innych treści kulturowych. W tej sytuacji pomocny może być wybór psychoterapeuty o podobnym zapleczu kulturowym, który od razu zrozumie co mamy na myśli mówiąc o „zapaleniu Panu Bogu świeczki a diabłu ogarka” lub sytuacji jakby żywcem wziętej z „Samych swoich”.

Jeśli nie posługujemy się językiem mówionym w obecnym kraju zamieszkania na równi z polskim, to często dobrym pomysłem jest skorzystanie ze wsparcia psychologa mówiącego po polsku. Nie zawsze jednak mamy dostęp do takiej osoby na miejscu. Dobrym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji umówienie się z psychologiem w Polsce na rozmowę online, czyli tak zwaną wideo terapię, prowadzoną przez Skype’a. Konsultacje psychologiczne online i wideo terapia są prowadzone również w naszym gabinecie psychoterapii poznawczo-behawioralnej Wamka w Szczecinie.

JAK STAWIAĆ GRANICE DZIECKU?

Każdy kochający rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, dąży do tego, by zapewnić mu wszystko, co możliwe, a najlepiej sprawić, żeby dziecko było zawsze szczęśliwe. Płacz lub gniew dziecka jest często w pierwszym odruchu interpretowany przez rodzica jako sygnał, że dziecku dzieje się krzywda. Jak zatem pogodzić chęć zapewnienia pociesze szczęśliwego dzieciństwa z koniecznością stawiania granic?

Kiedy należy zacząć stawiać granice dziecku?

Już od najwcześniejszych lat dziecko powinno uczyć się, że obowiązują je pewne zasady. Najważniejsze są zasady bezpieczeństwa, typu niewbieganie na ulicę, niewchodzenie do szafy. Już dwulatki mogą mieć też pierwsze obowiązki, takie jak sprzątanie zabawek z podłogi i odkładanie na miejsce lub samodzielne jedzenie. Oczywiście tak małe dziecko wymaga wsparcia rodzica, niemniej zadaniem rodzica jest jedynie asystowanie dziecku, a nie wyręczanie. Z wiekiem dziecko nabywa nowe prawa i obowiązki równolegle.

Jak mądrze stawiać granice?

Spójność

Jeśli dziecko jest wychowywane przez oboje rodziców lub dodatkowo jeszcze przez babcie i dziadków, to idealnie by było, gdyby wszyscy stosowali zbliżone zasady wychowania. W ten sposób dziecko ma jasność, jakie obowiązują je prawa i obowiązki. W rzeczywistości bywa jednak tak, że jedno z rodziców jest bardziej konsekwentne niż drugie lub też uważa za słuszne nieco inne reguły. Wbrew częstym obawom, wcale nie musi to „zrujnować” całego systemu wychowawczego. W takiej sytuacji należy po prostu wyraźnie zaznaczyć, jakie zasady obowiązują, gdy dziecko jest pod naszą opieką. Zatem nie mówmy ogólnie, że „nie wolno jeść słodyczy przed obiadem”, jeśli wiemy, że dziadek na to pozwala, bo dziecko bardzo szybko zbuntuje się przeciw takiej rozbieżności. Powiedzmy lepiej w formie osobowej: „nie chcę, żebyś jadła słodycze przed obiadem, bo to nie jest zdrowe”. Dziecko nie będzie pewnie uszczęśliwione słysząc taki komunikat, ale przynajmniej reguły nadal są jasne i przewidywalne: dziadek pozwala, mama nie. (A rozmowę na ten temat z dziadkiem odłóżmy na okazję, gdy nie będzie przy tym dziecka…)

Konsekwnecja

Jeśli mówimy dziecku, że złamanie danej zasady będzie skutkowało jakąś konsekwencją, to trzymajmy się tego. W ten sposób uczymy je, że świat jest przewidywalny i rządzi się pewnymi konkretnymi zasadami. Na przykład jeśli mówimy nastolatkowi, że jeśli nie wyjdzie z łazienki w ciągu pół godziny, to wyłączymy ciepłą wodę, to zróbmy to. (Oczywiście w pierwszej kolejności podajmy dziecku powód, dla którego nam na tym zależy i podejdźmy do sprawy spokojnie, bez złości.)

Uzasadnienie

Nie mówmy dziecku tylko „rób tak, bo ja ci tak każę”. W ten sposób w dziecku bardzo szybko zrodzi się bunt przeciwko niezrozumiałym regułom. Zupełnie inaczej brzmi informacja z uzasadnieniem: „przechodząc przez ulicę trzymaj mnie za rękę, bo tu jest dużo samochodów”. Ta sama zasada działa zresztą niezależnie od wieku. Pomyśl tylko, informacja: „W tym roku nie będzie podwyżek. Temat nie podlega dyskusji!” wywołuje inne emocje niż „Firma zanotowała stratę w ostatnim roku, więc nie będziemy w stanie przyznać podwyżek w pierwszym kwartale, ale jeśli uda nam się poprawić wyniki, to ponownie rozpatrzymy kwestię podwyżek”.

Przykład

Oczywiście, najlepszym przykładem przestrzegania zasad są zawsze najbliżsi. Rodzice nie wkładają palców do kontaktów, trzymają porządek, nie krzyczą w złości, nie biją słabszych (w tym również dziecka!), a dziecko, obserwując ich na co dzień, mimowolnie przejmuje ich normy zachowania.

 

Wielu rodziców czuje, że przydatne byłoby im dodatkowe wsparcie w pewnych kwestiach wychowawczych. Chęć przedyskutowania pewnych sposobów postępowania lub powtarzających się trudności jest wyrazem dojrzałości rodzicielskiej i znakiem, że podchodzimy świadomie do rodzicielstwa. Dlatego, jeśli czujesz, że przydatne byłoby dla Ciebie spotkanie z psychologiem specjalizującym się w kwestiach wychowawczych, serdecznie zapraszamy Cię do umówienia konsultacji z psychologiem dziecięcym w gabinecie psychologicznym Wamka w Szczecinie

JAK WYCHOWAĆ SZCZĘŚLIWE DZIECI?

To pytanie, które zadają sobie rodzice na całym świecie. I bardzo dobrze, ponieważ już sam fakt stawiania sobie takiego pytania świadczy o tym, że jesteśmy refleksyjnymi rodzicami, którzy zastanawiają się nad swoim postępowaniem i są gotowi do wprowadzenia zmian, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Wracając jednak do samego pytania – najprostsza odpowiedź to: samemu być szczęśliwym.

Jako rodzice przekazujemy całym swoim zachowaniem pewien sposób funkcjonowania – myślenia, reagowania i komunikacji – który dla dziecka będzie punktem wyjściowym w dalszym życiu. Jeśli taki sposób życia daje nam szczęście, to istnieje duża szansa, że da je również naszemu dziecku. Jeśli zaś sami czujemy, że czegoś nam brakuje i nie czerpiemy z życia satysfakcji, to prawdopodobnie nasze dziecko będzie miało podobne odczucia.

Warto podkreślić, że na dawany dziecku przykład zaledwie w małym stopniu składają się nasze wskazówki, nakazy, czy „kazania” po tym, jak dziecko złamie jakąś zasadę. Również zapewnianie dziecku jak najlepszego wykształcenia (dobra szkoła, dodatkowe zajęcia itd.), mimo że jest niewątpliwym wyrazem troski, samo w sobie nie da mu szczęścia, bo szczęście po prostu nie zależy od poziomu edukacji.

Dziecko uczy się od nas i to nie tylko tego, co chcemy mu przekazać, ale całości naszej postawy życiowej. Jeśli deklarujemy, że przecież „czytanie lektur jest takie przyjemne”, a dziecko nigdy nie widziało nas z książką w ręku, to nie pomagamy mu w ten sposób stać się zapalonym czytelnikiem. Gdy mówimy: „przecież tak fajnie jest się bawić z kuzynami”, a jednocześnie mamy nieufny stosunek do rodziny i regularnie głośno na nią narzekamy, to mało prawdopodobne, że dziecko będzie się cieszyło na wspólne rodzinne spędzanie czasu.

Oczywiście, im starsze jest dziecko, tym większą ma możliwość wprowadzania zmian w przejętym od nas wzorcu, niemniej to, co dostanie od nas, będzie dla niego punktem startu. Warto więc zadbać, aby ten punkt wyjściowy był dla niego jak najlepszy.

Jak więc to zrobić? Przede wszystkim, należałoby przenieść środek ciężkości z dziecka na siebie samego. Szczęście to wypadkowa bardzo wielu naszych wzorców reagowania i nastawień. Popracujmy więc nad sobą, aby nauczyć się doświadczać szczęścia, a dziecko niewątpliwie weźmie z nas przykład. To jak z zakładaniem maski tlenowej w samolocie – najpierw należy założyć ją sobie, a potem dziecku. Dlaczego? Bo to my mamy być gotowi, by dziecku pomóc, a nie czynić dziecko odpowiedzialnym za pomoc nam.

Szczęście idzie w parze z miłością i wolnością, bez nich nie istnieje. Dbajmy więc, by w naszym życiu było jak najwięcej mądrej miłości i by była ona widoczna w tym jak postępujemy na co dzień. Obejmijmy miłością również samych siebie, w naszym dialogu wewnętrznym i nauczmy się sobie wybaczać. Uznajmy wolność innych osób do podzielania lub nie naszego systemu wartości, do dokonywania własnych wyborów i dajmy to samo przyzwolenie sobie bez ograniczania się ciągłym „muszę” i „powinienem”. To najlepszy sposób, byśmy zarówno my sami, jak i nasi bliscy odczuwali w życiu więcej szczęścia.

Jeśli zastanawiasz się, jak wprowadzić do własnego życia więcej szczęścia, zapraszamy Cię serdecznie do skorzystania z konsultacji w naszym gabinecie psychoterapii poznawczo-behawioralnej Wamka w Szczecinie. Jako psychoterapeuci chętnie wspieramy nie tylko osoby doświadczające problemów natury psychicznej, ale też osoby pragnące po prostu wprowadzić konstruktywne zmiany w swoim życiu.

CZY KARAĆ DZIECKO?

Tytuł dzisiejszego artykułu może od razu wywołać oburzenie. Bo co to znaczy „czy karać”, pytanie powinno brzmieć co najwyżej „jak”! Przecież jeśli nie będziemy karać dziecka, to wpadniemy w pułapkę bezstresowego wychowywania, dziecko nie będzie wiedziało co dobre a co złe i „wejdzie nam na głowę”! – Takie myśli mogą się nasunąć wielu czytelnikom, dlatego od razu na wstępie wyjaśnię: celem tego tekstu nie jest ustalenie co jest lepsze: karanie dziecka, czy pozwalanie mu na robienie wszystkiego, na co ma ochotę. Chodzi natomiast o to, czy jest może jakaś trzecia możliwość, która przyniesie lepsze efekty niż dwie poprzednie. Nikogo nie zaskoczę odpowiadając od razu, że owszem, istnieje i to na niej właśnie chciałbym się dziś skupić.

Trzecią możliwością reagowania na niewłaściwe zachowanie dziecka jest uczenie go konsekwencji jego zachowania.

 

Czym różni się karanie od pokazywania konsekwencji?

 

Kara jest zwykle oderwana od czynu

Kara pokazuje dziecku, że jeśli zrobi coś zabronionego, to spotka go przykrość, ale nie uczy nic na temat tego, co było złego w danym zachowaniu.

Jeśli za niegrzeczne zachowanie na placu zabaw dziecko nie dostaje deseru, to ciężko jest tu się doszukać logicznego związku między jednym a drugim. Możliwe nawet, że do czasu deseru dziecko zdąży już zapomnieć, co złego zrobiło.

Konsekwencje wynikają z czynu

Jesli na placu zabaw dziecko wielokrotnie ucieka nam poza jego teren, to logiczną konsekwencją może być zabranie dziecka do domu. Naszym obowiązkiem jako rodzica jest dbałość o bezpieczeństwo dziecka, a jeśli zachowanie dziecka znacznie to utrudnia, to w takim razie będzie musiało bawić się w domu.

 

Kara jest często sposobem na wyładowanie złości rodzica

Kary często są nakładane pod wpływem emocji, kiedy rodzic czuje złość lub bezsilność wobec zachowania dziecka. Stąd biorą się wszystkie klapsy, krzyczenie na dziecko, a także wiele „szlabanów” (na telewizję, wyjścia…).

Konsekwencje nie wynikają ze złości rodzica tylko z tego, jak urządzony jest świat

Jeśli dziecko notorycznie spędza całe popołudnia u kolegów, przez co brakuje mu czasu na odrobienie lekcji, to logiczną konsekwencją jest takie zaplanowanie czasu dziecka, aby najpierw zrobiło lekcje, a pozostały czas przeznaczyło na spotkania. Zwróćmy uwagę, że nie jest to „szlaban”, bo dziecku nie zabrania się wyjść w ogóle, a jedynie jest to wskazanie na prosty fakt, że doba ma tylko 24 godziny i należy tak je zaplanować, aby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami.

 

Konsekwencje tak jak kary są przykre, ale konsekwencje pomagają dziecku zrozumieć świat

Konsekwencje wynikają bezpośrednio z działań dziecka, umożliwiają mu więc kontrolę: „jeśli zniszczę podręcznik, to za nowy będę musiał zapłacić z kieszonkowego, więc może lepiej nie będę kopać go po korytarzu”.

Pokazywanie konsekwencji polega wiec nie tylko na powiedzeniu dziecku: „TO się dzieje, kiedy tak postępujesz”, ale też na pozwoleniu mu na doświadczenie TYCH konsekwencji. W ten sposób uczymy dziecko uniwersalnych zasad, które będą tak samo prawdziwe, kiedy dorośnie, przygotowujemy je więc do roli odpowiedzialnego dorosłego.

Jeśli chciałbyś porozmawiać o wychowywaniu własnego dziecka, zastanowić się jak najlepiej reagować na trudne zachowania i rozwiązywać na problemy wychowawcze (nie martw się, każdy rodzic je ma), to zapraszamy Cię serdecznie na spotkanie w naszym gabinecie psychologicznym Wamka w Szczecinie Specjalizujemy się w psychologii dziecka, a także w psychoterapii poznawczo-behawioralnej, dzięki czemu będziemy w stanie udzielić Ci wszechstronnego wsparcia.

CO TO JEST ZESPÓŁ ASPERGERA?

Ostatnio coraz więcej mówi się na temat zespołu Aspergera oraz zaburzeń ze spektrum autyzmu. Na czym jednak one właściwie polegają?

Wielu z nas autyzm kojarzy się przede wszystkim z dzieckiem siedzącym w kącie pokoju i bawiącym się samotnie bez zwracania uwagi na otoczenie. Jest to obraz, który ma coś wspólnego z rzeczywistością, jest jednak bardzo niepełny. Autyzm to grupa zaburzeń, które występują w trzech obszarach funkcjonowania człowieka:

– interakcji społecznych

– komunikacji

– zainteresowań i zachowań.

Mianem zespołu Aspergera określa się problemy w tych samych sferach jednak o stosunkowo mniejszym natężeniu (na tyle małym, że często pozostają one niezauważone przez nauczycieli na wszystkich etapach edukacji danej osoby).

Termin „zaburzenia ze spektrum autyzmu” to z kolei kategoria szersza i obejmuje zarówno autyzm, zespół Aspergera, jak i trudności zbliżone do autyzmu, ale nie spełniające wszystkich jego kryteriów (czyli na przykład, gdy objawy dotyczą tylko dwóch, a nie trzech sfer lub gdy objawy pojawiły się po 3. roku życia).

Jak wyglądają objawy zespołu Aspergera w codziennym życiu?

Do trudności w sferze interakcji społecznych i komunikacji mogą należeć:

– problem z utrzymywaniem przyjaźni i bliskich relacji,

– trudność w interpretacji sygnałów ciała i mimiki (np. gdy ktoś ma przygnębiony wyraz twarzy i jednocześnie mówi, że czuje się „dobrze”, osoba z zespołem Aspergera prawdopodobnie nie dostrzeże tej rozbieżności i uzna, że rozmówca rzeczywiście czuje się dobrze),

– problem ze zrozumieniem intencji innych osób, delikatnych sugestii w ich wypowiedziach (np. gdy rozmówca wielokrotnie zerka na zegarek i mówi, że już późno, osoba z zespołem Aspergera raczej nie zrozumie, że to oznacza, że rozmówca się spieszy i chce już iść),

– problem z rozumieniem ironii i sarkazmu w wypowiedziach innych,

– trudność z rozumieniem żartów, zbyt dosłowne interpretowanie tego, co mówią inni,

– problem z rozumieniem metafor i figur retorycznych (np. „poczekaj 5 minut” jest interpretowane jako dosłownie 5 minut – ani minuty więcej czy mniej).

Specyficzne cechy aktywności i zainteresowań mogą obejmować:

– bardzo wyspecjalizowane zainteresowania (np. kolekcjonowanie filmów z lat 1950-1960 i encyklopedyczna wiedza na ich temat),

– wiele rutynowych zachowań w ciągu dnia (np. posiłki i przerwy w pracy zawsze dokładnie o tych samych porach, wybieranie codziennie bardzo podobnych ubrań, spędzanie wieczorów zawsze w ten sam sposób, chodzenie na spacery z psem zawsze tą samą trasą),

– bardzo drobiazgowe przestrzeganie harmonogramu zajęć (często ustalonego przez samego siebie).

 

Objawy zespołu Aspergera mogą być zbliżone do symptomów fobii społecznej, depresji, zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego i innych, dlatego właściwe rozpoznanie może postawić jedynie specjalista.

Jeśli sądzisz, że możesz mieć cechy zespołu Aspergera i chciałbyś to skonsultować ze specjalistą, możesz skontaktować się z jednym z ośrodków wspierających osoby z autyzmem działającym w najbliższej miejscowości, możesz również umówić się na konsultację z psychologiem W Szczecinie zapraszamy Cię do umówienia spotkania w gabinecie Wamka i Wamka. Możesz w tym celu skontaktować się z nami telefonicznie, mailowo lub zarezerwować termin przez naszą stronę internetową (zakładka „Kontakt”).

JAK POMÓC DZIECKU PRZETRWAĆ ROZWÓD RODZICÓW?

Na wstępie chcielibyśmy zaznaczyć, że rozwód małżeństwa z dziećmi nie musi być tragedią. Będzie niewątpliwie trudnym doświadczeniem, wymagającym bardzo dużo cierpliwości, samokontroli i empatii, jednak można przejść przez ten proces w taki sposób, aby zachować godność siebie jako osoby i całej rodziny.

 

Po rozstaniu rodziców prędzej czy później dochodzi również do tego, że jeden albo oboje byłych małżonków wiążą się na nowo z inną osobą. Dla wielu rodziców jest bardzo trudne – czują złość do byłej żony/męża i do nowej osoby, która pojawiła się w jej/jego życiu. Trudno jest im myśleć, że ta nowa osoba jest teraz częścią rodziny. Rodzice często podejrzewają byłych małżonków i ich nowych partnerów o chęć „przeciągnięcia dzieci na swoją stronę” i okazują im z tego powodu wrogość. W rezultacie między małżonkami powstaje mur wzajemnej niechęci, podejrzeń i oskarżeń, ponad którym przerzucane są dzieci – na weekend, na tydzień, na wakacyjny wyjazd… Dzieci często są wówczas traktowane jako wysłannicy na terytorium wroga – ich zadaniem jest spędzić na wrogim terenie trochę czasu, wszystko obserwować, a po powrocie do naszego domu zdać relację, mają też oczywiście cały czas utożsamiać się bardziej z „naszą” częścią rodziny. W takiej sytuacji łatwo o ciągły lęk, że nasze „dziecko-szpieg” nieopatrznie przejdzie na „drugą stronę” okazując lojalność naszemu byłemu małżonkowi/żonie, a nawet nowej osobie w jego/jej życiu. Taka wojna podjazdowa może ciągnąć się latami i otaczać całą rodzinę atmosferą nieufności, strachu i braku nadziei na zmianę. Żaden kochający rodzic nie chce, aby jego dzieci wychowywały się w takiej atmosferze. Jak więc tego uniknąć?

Akceptacja

Jeśli do rozstania doszło nie z Twojej inicjatywy, może Ci być szczególnie trudno przyjąć, że związek, w którym pokładałeś/-aś duże nadzieje, zakończył się. Ból, żal i poczucie krzywdy to zupełnie naturalne odczucia w tej sytuacji. Wszystkie one z czasem ustąpią, a ich miejsce najlepiej jeśli zajmie akceptacja nowego stanu rzeczy. Pamiętaj, że koniec związku absolutnie nie jest porażką. Związki trwają czasem dłużej, a czasem krócej, najważniejsze jest to, co się wydarzyło w czasie ich trwania, a nie ile lat przetrwały.

Wdzięczność

Jeśli Twój były mąż lub żona zwiąże się z nową osobą i ta nowa osoba będzie poświęcać swój czas na opiekę nad Waszym wspólnym dzieckiem, bądź jej za to wdzięczny. Pomyśl tylko, przecież ta osoba zajmuje się nie swoim dzieckiem, poświęca swój czas na dbanie o dobre relacje i przyjemne spędzanie czasu, być może pomaga w odrabianiu lekcji albo być może rozmawia z dzieckiem o jego problemach i wspiera je. To wszystko zasługuje na wdzięczność. Jeśli więc Twoje dziecko opowiada o tym jak fajnie było w wesołym miasteczku z mamą i jej nowym mężem, to okaż przynajmniej taki entuzjazm, jak gdyby chodziło o wycieczkę szkolną dziecka.

Szacunek

Okazuj byłej żonie/mężowi przynajmniej podstawowy szacunek – nigdy nie mów: „Bo ten twój ojciec to ma zawsze głupie pomysły”, „Ta twoja matka to już całkiem zwariowała” itp. Matka i ojciec są częścią samego dziecka – jeśli atakujesz byłego małżonka, to tak, jakbyś atakował część dziecka. Samo dziecko tak to właśnie odczuje i automatycznie zacznie chronić atakowanego – może w tym celu na przykład prezentować Ci wyidealizowany obraz Twojego byłego małżonka, unikać mówienia o tym, co mogłoby Ci się nie spodobać lub całkowicie przestać opowiadać cokolwiek na temat czasu spędzanego wspólnie z Twoim byłym mężem/żoną.

 

Jeśli jesteś w trakcie lub po rozwodzie, to korzystne może być dla Ciebie skorzystanie ze wsparcia psychologicznego. Dobry psycholog pomoże Ci spojrzeć na całą sytuację z innej perspektywy i przeżyć ten czas w najlepszy możliwy sposób W Szczecinie zapraszamy Cię do skorzystania z naszego wsparcia w gabinecie Wamka i Wamka. Oferujemy również pomoc psychologa dziecięcego w Szczecinie, który ułatwi Ci wspieranie dziecka w nowej sytuacji.