Co roku liczne grono licealistów staje przed dylematem wyboru dalszej ścieżki kształcenia. Wymarzone studia mogą gwarantować późniejszy sukces finansowy, realizować zaplanowaną ścieżkę rozwoju zawodowego, lub/i wiązać się z pasją w tej dziedzinie. Jednakże czasem zdarza się, że pomimo trudu i chęci nie udaje się dostać na wymarzone studia. Co wtedy?
Każdy przeżywa porażkę na swój sposób.
Rozczarowanie spowodowane niedostaniem się na wybrany kierunek każdy młody człowiek przeżywa w indywidualny sposób. Niektórzy szukają oparcia w rodzinie, czy przyjaciołach inni raczej nie chcą rozmawiać o tym z bliskimi. Pozwolenie sobie na wyrażenie trudnych emocji, „wyrzucenie z siebie” żalu, złości czy obaw pomaga w zaplanowaniu dalszych kroków i wyznaczeniu sobie nowego celu. Część osób znajduje pocieszenie w uświadomieniu sobie faktu, że nie tylko oni znaleźli się w takiej niekomfortowej sytuacji. Takie rzeczy się dzieją, to nie koniec świata – dzięki takiemu podejściu młody człowiek nie pogrąża się w czarnych myślach na własny temat.
Warto też nie tracić nadziei i próbować dostać się w drugim naborze. Często jest tak, że kandydaci na studia składają aplikację na kilka kierunków i po dostaniu się na jeden z nich – rezygnują z pozostałych. Kryteria rekrutacji w drugim naborze zazwyczaj są mniej restrykcyjne i jest szansa na dostanie się na listę studentów jeszcze w tym samym roku.
Być może warto także rozważyć propozycję studiów wieczorowych lub zaocznych – co prawda są one odpłatne ale dzięki temu istnieje możliwość podjęcia pracy a przy okazji zdobywania doświadczenia zawodowego. Należy pamiętać, że późniejsi pracodawcy często bardziej interesują się praktycznymi umiejętnościami niż rodzajem ukończonej uczelni.
Dobrym pomysłem może okazać się także podjęcie studiów na kierunku pokrewnym do tego wymarzonego. Dzięki temu po roku można starać się o przeniesienie na inny kierunek czy wydział – nie tracąc przy tym czasu. Co więcej może istnieć możliwość przepisania ocen z niektórych przedmiotów, które pokrywają się na obu kierunkach. Warto również dowiedzieć się na uczelni czy istnieje możliwość zostania wolnym słuchaczem czyli studentem roku zerowego, którego obowiązuje tok studiowania, a który jednocześnie nie cieszy się pełnią praw studenckich. Po roku uczelnia może przyjąć wolnych słuchaczy na pierwszy rok studiów.
A może rok aktywnej przerwy?
Psychologowie zgadzają się, że dawanie sobie roku „odpoczynku” od nauki i bierne oczekiwanie na nową rekrutację rozleniwia i nie sprzyja ponownemu zmierzeniu się z procesem rekrutacyjnym. O wiele lepszym pomysłem jest zrobienie sobie tzw. „one year gap” czyli rocznej przerwy pomiędzy szkołą średnią, a studiami wypełnioną podróżami, praktykami lub wolontariatem w ciekawym miejscu. Pozwala to zastanowić się nad tym co tak naprawdę jest dla nas ważne, umożliwia sprawdzenie się i spojrzenie na swoje plany z odpowiedniej perspektywy. To może być także rok nabywania bezcennych doświadczeń, szlifowania języka i zawiązywania przyjaźni.
Reasumując, na pewno nie warto się załamywać niedostaniem się na studia. Istnieje wiele sposobów na wybrnięcie z tej niekomfortowej sytuacji. Gdyby jednak okazało się, że stan zniechęcenia i braku sił na dalsze działanie utrzymywał się dłużej to warto spotkać się z psychologiem i porozmawiać na ten temat. W Szczecinie Gabinet Wamka oferuje sesje z psychoterapeutami behawioralno-poznawczymi, którzy mogą pomóc uporać się z ciężarem niepowodzenia.